środa, 13 grudnia 2017

Najlepsza szczoteczka do mycia twarzy - Foreo Luna Mini

najlepsza szczoteczka do mycia twarzy

Hej kochani!

Wszystkie uwielbiamy mieć zadbaną skórę twarzy, ale często nie wiemy w jakim kierunku pójść, aby stan cery poprawić. W moim przypadku było podobnie. Kiedyś owszem nakładałam na twarz przeróżne mazidła, które miały poprawić stan skóry, ale zapominałam o jednej bardzo ważnej rzeczy: o dokładnym demakijażu, oczyszczeniu i delikatnym złuszczeniu naskórka. Bez tego kremy nie mają okazji zadziałać tak jak działać powinny. W związku z tym równo rok temu, poprosiłam Mikołaja, aby pod choinkę przyniósł mi gadżet, który miał zrewolucjonizować moją pielęgnację, a mowa o szczoteczce sonicznej do mycia twarzy Foreo Luna Mini. Dziś kilka słów o niej.

O produkcie słów kilka


W ofercie producenta znajduje się około dziesięciu rodzajów szczoteczek do mycia twarzy. Od kompaktowych rozmiarów, które możemy zamknąć w dłoni po największe, które ledwo się w niej mieszczą. Wybierając warto kierować się własnymi preferencjami w temacie pielęgnacji, warto również spojrzeć na urządzenie od strony praktycznej. Dobrze jest zadać sobie pytanie czy potrzebujemy jej głównie do użytku domowego, czy może przyda nam się również w podróży. Ja wybrałam szczoteczkę Luna Mini, która ma najbardziej uniwersalny rozmiar, dzięki czemu z powodzeniem używam jej w domu, ale równie znakomicie sprawdza się na wyjazdach. Jest ona dostępna w kilku kolorach. U mnie zagościły szarości, czyli kolor o nazwie Cool Grey.

foreo luna
foreo luna do cery mieszanej

Foreo Luna Mini


Jest to starsza wersja. Wiem, że producent ma w asortymencie również Lunę Mini 2, w której dodano przyciski +/- dzięki którym możemy regulować prędkość pulsacji. Luna, którą ja posiadam ma jeden przycisk znajdujący się na środku urządzenia. Pozwala on na dwustopniową regulację pulsacji i oczywiście wyłączenie szczoteczki. I muszę powiedzieć, że mi to w zupełności wystarcza. Jest ona przy tym sporo tańsza od nowszej wersji. Skierowana jest do wszystkich typów cery. Przednia część do normalnej i wrażliwej, ta z rzadziej rozstawionymi wypustkami - do cery mieszanej i tłustej.

foreo luna mini

Szczoteczka ma za zadanie delikatnie oczyścić naszą skórę - wieczorem z pozostałości makijażu, rano z resztek kremów i sebum. Co mi się bardzo podoba to fakt, że przy każdym użyciu bardzo subtelnie złuszcza martwy naskórek, dzięki czemu peelingi nie są taką koniecznością, wspomaga to łatwiejsze wchłanianie się produktów pielęgnacyjnych które nakładamy na twarz. Luna ma cztery ogromne plusy w porównaniu do innych tego typu produktów dostępnych na rynku:

  • nie ma wymiennych końcówek, dzięki czemu wydajemy pieniądze tylko raz i cieszymy się nią przez bardzo długi czas
  • szczoteczka jest silikonowa, co oznacza, że możemy łatwo ją umyć i nie gromadzą się na niej bakterie
  • raz naładowana, działa przez 5 miesięcy! (ładujemy ją podłączając do komputera kablem USB)
  • jest całkowicie wodoodporna.
Dodatkowo silikonowa powłoka sprawia, że podczas mycia urządzenie nie wyślizguje nam się z dłoni. Producent zaleca żeby delikatnie masować twarz okrężnymi ruchami przez 1 minutę. Po około 15 sekundach urządzenie zasygnalizuje nam przerwą w pulsacji, że powinniśmy zmienić masowaną strefę. Trzykrotna pulsacja zawiadomi nas o upłynięciu 1 minuty. Jest to znak, że oczyszczanie dobiegło końca. Kupując szczoteczkę soniczną Foreo otrzymujemy także dwuletnią gwarancję.


Czy Foreo Luna Mini spełniła moje wymagania?


Przejdźmy teraz do mojej opinii o tym urządzeniu. Muszę powiedzieć, że już po pierwszym użyciu byłam zaskoczona jak gładka jest moja skóra. Szczoteczki używa się niesamowicie przyjemnie, jest delikatna i nie podrażnia skóry. Po dłuższym czasie użytkowania zauważyłam, że kolor cery się wyrównał, pory były mniej widoczne a dzięki dokładnemu oczyszczeniu pojawiało się mniej niedoskonałości. Dzięki temu, że usuwa martwy naskórek cera stała się gładka i jednolita, a pielęgnacja miała szanse lepiej się wchłonąć. Ogromną różnicę zauważyłam nakładając makijaż. Po stosowaniu Luny każdy podkład wyglądał o niebo lepiej na tak wypielęgnowanej buzi. Fajnie sprawdza się też do masażu np. czoła, jeśli chcemy zniwelować widoczność poziomych zmarszczek. Po roku stosowania mogę powiedzieć tylko, że jest to moja ulubiona rzecz w pielęgnacji i już nie potrafię się bez niej obejść. Gdyby Luna, którą posiadam obecnie przestała działać, z pewnością na drugi dzień pobiegłabym po nową. Nic nie pomogło tak mojej skórze jak to niepozorne urządzenie. Naprawdę może ono zdziałać cuda, ale zaznaczam, że kluczem do sukcesu jest tutaj systematyczność. Nie oczekiwałabym spektakularnych efektów po tygodniu stosowania.

Po moim wpisie możecie stwierdzić, że dla mnie to urządzenie ma same plusy. No i jeżeli chodzi o sprawy techniczne oraz jego działanie, naprawdę nie doszukam się tu choćby jednego minusa. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa kiedy spojrzymy na cenę. Nie jest to tani gadżet a za wersję, którą ja posiadam zapłacicie około 400 - 500 zł, a najlepiej poszukać go TUTAJ lub na innej stronie, którą uważacie za wiarygodną. Musimy pamiętać, że jest to zakup na lata, a nasza skóra będzie nam naprawdę bardzo wdzięczna. Jako, że zbliżają się święta warto, tak jak to zrobiłam ja, poprosić Św. Mikołaja o taki prezent lub też podarować takie cudo komuś bliskiemu ;) Szczególnie, że w tym czasie możemy trafić na jakieś ciekawe promocje.

jak mieć piękną cerę?

To na tyle kochani. Mam nadzięję, że znaleźliście tu interesujące Was informacje. Trzymam kciuki, aby Mikołaj w tym roku był dla Was bardzo hojny i żebyście dostały upragnione prezenty. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej! Jeśli masz jakieś uwagi, polecenia lub pytania śmiało pisz!

Copyright © Siedem po jutro , Blogger