Hej kochani!
W temacie filtrów przeciwsłonecznych krąży wiele sprzecznych opinii. Część społeczeństwa jest do nich nastawiona negatywnie, a część bardzo sobie ceni kosmetyki z tej kategorii. Ja znajduję się w tej drugiej grupie. Nie od zawsze, ale pięciu lat na pewno i bardzo żałuję, że nie należałam do niej od kiedy sama, już w dorosłym życiu zaczęłam dobierać sobie kosmetyki. Gdybym jako dwudziestolatka miała świadomość jak słońce wpływa na skórę to dziś moja cera wyglądałaby zdecydowanie lepiej. Nie wspominając już o tym jak ich stosowanie chroni przed nowotworami skóry. Dlatego dziś podrzucam Wam recenzję kremu z filtrem Bioderma Photoderm SPF 50+, którego używam od około pięciu miesięcy praktycznie codziennie. Sami ocenicie czy to odpowiedni kosmetyk dla Was.
Dla kogo?
Filtr ten skierowany jest dla skóry wrażliwej, delikatnej, skłonnej do alergii. Polubi go skóra sucha i atopowa. Zalecany do stosowania na twarz i ciało, dla dorosłych jak również dzieci powyżej szóstego miesiąca życia. Jego zadaniem jest chronić nas przed promieniowaniem UVB i UVA czyli zabezpieczać zarówno przed oparzeniem słonecznym, chorobami skóry jak i przeciwdziałać przedwczesnemu się jej starzeniu. Jest to kosmetyk, który złożony jest w stu procentach z filtrów mineralnych. Formuła jest wodoodporna, bezzapachowa i hipoalergiczna. Pojemność 100 g stosowana tak jak w moim przypadku głównie na twarz i szyję starcza na długo. Ważność od otwarcia sześć miesięcy, więc spokojnie da się wykończyć opakowanie.
Przez te pięć miesięcy zdążyłam się już z nim dosyć dobrze zapoznać. Pierwsze co muszę podkreślić, to fakt, że moja skóra jest raczej sucha, cienka, delikatna i z tego powodu wybrałam dla siebie własnie ten filtr mineralny od Biodermy. Jeśli jesteś posiadaczem cery mieszanej lub tłustej istnieje duże prawdopodobieństwo, że u Ciebie nie sprawdzi się równie dobrze, ale to nie jest reguła. Każdy jest inny i póki czegoś nie wypróbujesz nie będziesz wiedział/a czy aby na pewno ten produkt nie jest dla Ciebie. Właśnie z tego powodu dobrze współgra z moją skórą. Czuję nawilżenie i delikatność z jego strony. Nie zapycha mnie i nie wysusza pozostawiając na skórze lekki film, co bardzo mi odpowiada.
Aplikacja
Filtr nakładam zawsze w dość dużej ilości. Na co dzień aplikuję go wyłącznie na twarz i szyję. Na resztę ciała używam innych filtrów w opakowaniach o większej pojemności. Choć jeszcze trochę mi go zostało, a z uwagi na to, że mija niedługo termin ważności zużyję na całe ciało albo przynajmniej na ręce ;) I o ile okolice twarzy chronię praktycznie codziennie o każdej porze roku, to resztę ciała na ogół zabezpieczam tylko kiedy chce poleżeć na słońcu. Nie aplikuję też na ogół filtrów przebywając w domu - trochę z lenistwa, choć myślę, że nie jest to przesadą jeśli ktoś tak robi - promieniowanie UVA, które jest odpowiedzialne za starzenie się skóry działa również przez szyby tak w domu, jak i w samochodzie. Więc jeśli chcemy pełnej ochrony warto o tym pamiętać. Rzadko dokładam też kremu z filtrem w ciągu dnia choć producent zaleca to robić. Tu każdy indywidualnie powinien zastanowić się czy ma taką potrzebę lub czy sytuacja tego wymaga. Co jest równie ważne filtr mineralny, aby poprawnie zadziałał powinien być nałożony w dużej ilości na około piętnaście minut przed eksploatacją na promienie słoneczne. To samo tyczy się filtra nakładanego pod makijaż. Jeśli tego dnia chcę zrobić sobie makijaż, filtr nakładam około piętnaście minut przed aplikacją podkładu. Dzięki temu przez ten czas zdąży zadziałać i ładnie wchłonąć się w skórę dzięki czemu makijaż nie będzie wyglądał na nim tłusto. Kosmetyk nakłada się przyjemnie, jego formuła jest dosyć rzadka, dlatego fajnie, że jest sprzedawany w formie sprayu. Konsystencja, wysoki filtr jak najbardziej na plus. To co może denerwować w tym produkcie to fakt, że odrobinę bieli on skórę. Po aplikacji przez kilka minut twarz jest dosyć biała, później nie jest to już tak widoczne. Nałożony pod podkład nie robi mi różnicy. Lubię go i mam zamiar wykorzystać do końca. Myślę, że kupię ponownie, ale tym razem zużyję na całe ciało. Do twarzy chce spróbować czegoś nowego. Jestem na etapie poszukiwań nawilżającego kremu z filtrem, którego będę mogła użyć pod podkład jak i takiego, który nada skórze odrobinę koloru i będę mogła go używać solo. Chętnie odstawiłabym na lato podkład na rzecz dobrego barwionego filtra przeciwsłonecznego. Dam znać jeśli takowy znajdę.
Jeśli szukacie kremów z filtrem z Biodermy spory opcji znajdziecie TUTAJ
Bezpośrednio po aplikacji |
dziesięć minut po aplikacji |
Dodam jeszcze, że zawsze szukam fajnych, rzetelnych źródeł przy wyborze kosmetyków, a moim ostatnim odkryciem jest konto instagramowe Inti_skin prowadzone przez Anię - która opowiada o pielęgnacji od strony naukowej. Ogrom wiedzy o kosmetykach w tym o filtrach. Następnym razem na pewno skorzystam z jej rekomendacji w tym temacie.
Podsumowując polecam krem z Biodermy dla osób o skórze suchej, atopowej i wrażliwej. Nawilży i ochroni, fajna łatwa do rozprowadzenia konsystencja i opakowanie. Minus za delikatne bielenie skóry natomiast pod podkład nie robi to różnicy. Niekoniecznie dla skóry tłustej.
Co myślicie o używaniu filtrów? Macie jakieś swoje polecenia? Jeśli posiadacie inny typ skóry i macie swojego ulubieńca w tej kategorii to podzielcie się swoimi propozycjami w komentarzu poniżej.
Bardzo lubię kosmetyki marki Bioderma :) Filtrów co prawda, jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można znaleźć wśród nich wiele perełek :)
Usuń